To kolejny prezent, który trafił już do swojego właściciela, a raczej właścicielki. Tym razem postanowiłam zmierzyć się z dwuskładnikowcem. Oczywiście miałam deseczkę do prób, ale jakoś mi się nie chciało i stąd od razu na gotowym przedmiocie testowałam. Oczywiście pracowałam na najłatwiejszym kraku Medium Stamperii. Spękania wypełniłam cieniem do powiek, spryskałam fiksatywą, na to jeszcze parę warstw akrylu i voila!
poniedziałek, 28 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
Bardzo ładnie:)
Pozdrawiam!
Cacuszko i do tego pięknie spękane!
I voila! ;-) Może i krak najłatwiejszy ale fiksatywa? Idziesz śladem mistrzów:-). I podoba mi się kompozycja...
Herbaciarka piękna. Stamperia- to nie może się nie udać... Fiksatywa? Cóż to?
fantastyczna....
no no - superosko:)
och pełna uroku, klimatu, bardzo herbaciana i kobieca!
Dziękuję :*
Aga, fiksatywa przydaje się, bo nie trzeba zmywać kraka i można lakierować akrylem, poza tym cień, którym wypełniałam spęki nie wypłynął i się nie rozmazywał.
Prześliczna herbaciarka!
Krak rewelacyjny!
Prześlij komentarz