poniedziałek, 28 września 2009

Mega zawijasy.

Ozdobiłam sobie słoik, po kawie taki. Na szczęście zrobiłam go dla siebie, bo zawijaski wyszły jak anakondy w makach.

A na dokładkę mam jeszcze magnes na lodówkę.

Nie spocznę na laurach ;-)

Poczułam się naprawdę rozpieszczona :-) Tym razem Fioletowe Poddasze obdarowała mnie wyróżnieniami. Ślicznie dziękuję. To naprawdę dodaje skrzydeł.


No a teraz chciałabym przekazać te wyróżnienia dalej i oto lista wyróżnionych :-), tym razem będzie dłuuga.
Doris
Goha
Jo-hanah
Urszula
Kamilcia
Atelier Konstancja
Anya.es
Sasilla
MILU-MILU
Koczes
Rudlis
Fioletowe poddasze
Hafija
Brises
ok, oczywiście parę osób jeszcze pominęłam, ale Miś postanowił na mnie trochę powrzeszczeć więc ma pierwszeństwo. Pozdrawiam i zapraszam po wyróżnienia :-)

wtorek, 22 września 2009

Wyróżnienie po raz drugi.

Hafija poczęstowała mnie jeszcze jednym wyróżnieniem, za które oczywiście bardzo dziękuję :-).


Tym razem przekazuję je
Doris
Inno
Daisy
I przy okazji gorąco dziękuję za odwiedziny i komentarze. :-)

poniedziałek, 21 września 2009

Wyróżnienie.

Hafija rozdawała dzisiaj wyróżnienia i mnie też spotkała niespodzianka :-). Naprawdę miłe zakończenie dla mojego zasmarkanego (dosłownie) dnia.


Chciałabym wysłać wyróżnienie dalej, ale jak tu wybrać...
Postanowiłam przyznać je trzem blogom:

Joie
W kraju Baju Baju
oraz wszystkim tym wspaniałym osobom, z których pomysłów czerpię pełnymi garściami...

Magnesy.

Wreszcie mam trochę papierów do scrapbookingu i zrobiłam sobie dwa drobiazgi. Na bazie danonkowych magnesów zrobiłam własne.

I jeszcze mała zapowiedź. Jest to część prezentu dla maluszka i niestety nie mogę pokazać na razie całości, bo wiem, że moja siostra tu zagląda, a tak niech ją zżera ciekawość... ;-)

I znowu decu...

Wreszcie udało mi się coś dokończyć. Powstała skrzynka na wino, a właściwie na rum ;-).

Poza tym zrobiłam też tabliczkę na drzwi dla mojego czterolatka, jeszcze tylko parę albo raczej całe mnóstwo warstw lakieru.

poniedziałek, 14 września 2009

Panna Mia - odsłona druga.

Panna Mia doczekała się dalszego ciągu i jest szkatułka. Nie jest to komplet, do zrobienia tła użyłam innej serwetki niż na lusterku. Z zewnątrz szkatułka jest minimalistyczna - tylko koteczka, w środku jest bladoróżowa, na wieczku malinowy ornament, a na dnie Panna Mia en face. Całość wykończyłam lakierem satynowym.

Drobiazgi.

W sieci zewsząd atakują serducha - dopadło i mnie. Uszyłam wreszcie jedno, jakieś takie troszkę krzywe wyszło, ale jest. Ozdobiłam je jeszcze motywami z serwetek. Jedna strona jest frywolna, druga lekko mroczna :-).

I jeszcze kartkę zrobiłam, w szpargałach mojego syncia znalazłam stempelki.

wtorek, 8 września 2009

I znowu masa solna :-)

Tym razem miałam ochotę na zrobienie paru figurek. Niestety niecierpliwość przy wypiekaniu nie popłaca i troszkę krzywo siedzą... Na dodatek Miki zjadł misiowi oko. Teraz używa je do zabawy i często lądują w buzi, więc chyba raczej nie będę ich malować.

Zrobiłam też parę zawieszek, myślę, że zrobię ich więcej to będę mogła przywiązać je do prezentów świątecznych zamiast wstążkowych gwiazdek. Poza tym łatwo się je robi, więc Bartek będzie mógł zrobić od siebie trochę zawieszek na babcine choinki.

I na koniec aniołek z koniczynką na szczęście, który znalazł nowy dom u pani z przedszkola, do którego chodzi Bartuś.

sobota, 5 września 2009

Poducha.

Miki doczekał się wreszcie własnej poduchy. Pierwsza poszewka wyszła mi tak kiepsko, że do tej nie miałam ochoty się zabierać, ale po uszyciu woreczka jakoś tak wyszło. Poszewkę również szyłam ręcznie i jest dzięki temu dużo ładniej wykończona.

piątek, 4 września 2009

Zaproszenia

Mój starszy synek ma za miesiąc urodziny i postanowiłam zrobić mu zaproszenia. Z reguły za wszystko biorę się w ostatniej chwili, ale tym razem zaczęłam dość wcześnie. Na dwóch kartkach użyłam zielonego tła, które powstało z przepisu Sasilli.

I na koniec cała gromada.

Uszyłam coś.

Chyba jednak nie jest tak źle z moim szyciem :-). Dzieło sztuki to może nie jest, ale wyszło nieźle. Szyłam w rękach i okazuje się, że całkiem szybko mi to poszło. Na dokładkę ozdobiłam woreczek kwiatkami z serwetki.

Poprawione fotki.

Udało mi się zrobić trochę lepsze zdjęcia mojego LO. Chyba teraz kolory są najbardziej zbliżone do rzeczywistych.

I jeszcze zbliżenie na kwiatki.

środa, 2 września 2009

Scrap.

To mój pierwszy LO. Nawet mi się podoba. Zamiast papieru do scrapbookingu użyłam tektury z naklejoną serwetką, zrobiłam też kwiatki, no i literki wycinałam jak rasowy szantażysta z gazety. Na pierwszym zdjęciu kolory są bliższe tym rzeczywistym, na drugim zdjęciu trochę lepiej widać całość. Może jutro uda mi się zrobić lepsze zdjęcie.