Zwykle na święta wyjeżdżamy, w tym roku nie będzie inaczej. W związku z tym, żeby dzieciaki poczuły atmosferę świąt również w domu, w sobotę ubraliśmy choinkę. Bartuś zrobił też bombkę, jedną, bo na więcej nie starczyło mu cierpliwości. A ja pomalowałam kilka serduszek i gwiazdek z masy solnej. Jakoś decu bombek nie miałam kiedy zrobić.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Zdolniacha z tej Twojej pociechy :)
Mama mu pomaga :-) On najchętniej wszędzie widziałby samochody :-)
Też muszę pomyśleć nad wspólnym czymś ;-) świąteczne pierniki zrobione, jeszcze jakieś ozdoby własnej produkcji by sie przydały.
A ja w odróżnienia tradycyjnie święta w domu ;-)
Bombki nie powstydziłby się żaden dorosły twórca;-)))
Śliczne, ciepłe, domowe ozdoby!
Prześlij komentarz