Myślałam, żę dokończę te kolczyki i będę miała z głowy biżutki na jakiś czas, a tu pech i jeden kolczyk się urwał... Na dodatek był zamówiony, więc muszę go zrobić od nowa.

Pozostałe na szczęście wyszły bez większych problemów. Biedronki miały wyglądać jak moje motylkowe.

7 komentarzy:
Hehhe:) Oleńko, pech ale jaki śliczny:)Bardzo fajne, subtelne i delikatne:)) Pozdrowienia :)))
jak zawsze cudowne... a co do uszkodzenia sie kolczyka... to faktycznie pech...
Wiem jak trudno jest zrobić drugi raz "takie samo" zwłaszcza, gdy czujesz oddech klienta na plecach. Trzymam kciuki, na pewno się uda!
Dzięki wielkie :)
Muy bonitos los aros, veraniegos y modernos!
Besos
Jak to mowia "Diabel nie spi", ale wyszly super, a moze jest jakas masa, ktora moznaby to zalatac, lecz skoro to na zamowienie, wiec trzeba bedzie prace powtorzyc...pozdrawiam cieplo:)
Beautiful! as always... especially the first pair
Geetings
Prześlij komentarz