środa, 8 lipca 2009

Miśków sześć.

Wieszak powstał w tempie ekspresowym, nie mógł więc czekać na przypływ weny. Co gorsza dziecinnych motywów też nie miałam na zbyciu, ale przez przypadek w zakładzie fotograficznym wywołali mi z pena nie tylko zdjęcia, ale też jpg'a z misiami. I oto misiowy wieszaczek.

2 komentarze:

Trzpiot pisze...

Olinko, działa forum :-)
Doris

joie... pisze...

Wieszaczki pierwsza klasa :) Cudne takie misiowe... :) Pozdrawiam serdecznie...:)