czwartek, 18 lutego 2010

Szkatułka.

Bardzo spokojna i stonowana. Na początku była cała jasna. Później dodałam oliwkowe przecierki, które znowu przytłumiłam kremowymi przecierkami, tak, że widoczne zostały tylko wokół zdobień. Lakierowałam ja strasznie długo, bo lakier w ogóle nie chciał mi schnąć. Czy wy też macie ten problem?

Wyróżnienia.

Dostałam ostatnio mnóstwo wyróżnień, za które serdecznie dziękuję. Jednocześnie rumienię się ze wstydu, bo ostatnio tak mało pokazuję, że chyba na nie nie zasłużyłam.
Migoshia i Milena przekazały mi wyróżnienie "Kreatywnie bez końca".

Mam nadzieję, że dzięki niemu kreatywność do mnie powróci, bo jakoś ostatnio brakuje mi pomysłów. Winę zwalam na szkołę i sesję, ale to raczej lenistwo zimowe, które zamierzam w najbliższym czasie przegnać.

Ulla sprezentowała mi taką piękność. Jest mi tym bardziej miło, że ja zupełnie nie mogę wyrzucić z pamięci słodkiego kocurka, którego widziałam u Ulli na blogu, więc cieszę się, że i Ulli spodobało się coś u mnie.

A na koniec zostawiłam sobie prezent od Lubewy. Takiej skumulowanej ilości wyróżnień się nie spodziewałam i mnie z lekka przytkało. Powiem więc tylko: dziękuję.


Jeszcze raz bardzo dziękuję i chciałabym się nimi podzielić ze wszystkimi kreatywnymi dziewczynami, których blogi obserwuję. Trudno mi wybrać kilka konkretnych, ponieważ ostatnio trochę się zaniedbałam w podczytywaniu. Ale obiecuję, że niedługo wszystko nadrobię. Trzymajcie się ciepło i oby do wiosny :).

poniedziałek, 8 lutego 2010

Chustecznik.

Wreszcie coś mogę pokazać. Mam właśnie sesję w szkole, ale to, że niewiele nowego tworzę to raczej lenistwo wszechogarniające spowodowało. No cóż, mogę tylko obiecać, że się poprawię, zwłaszcza, że dostałam kilka wyróżnień, ale o tym oddzielny post jutro. A teraz główny bohater niniejszego postu - chustecznik. Bałam się, że miejsce gdzie kończy się serwetka będzie zbyt widoczne, ale wyszło całkiem dobrze. I nie musiałam dawać wstążeczki, bo bardzo tego nie chciałam.